Wydawać by się mogło, iż rynek firm hostingowych w Polsce to jedna z bardziej konkurencyjnych branż. Ba, nie tylko by się mogło wydawać, ale tak po prostu jest. Dlatego tez każda firma hostingowa powinna dbać o swojego klienta i efekty ewentualnych wpadek naprawiać błyskawicznie.
Istnieją jednak w tej branży przedsiębiorstwa z zupełnie innym podejściem. Takim przykładem jest firma Doskomp z Łodzi. W dniu 4 lipca 2008 strona mojego znajomego przestała działać. Zdarza się – pomyślałem – i nie pozostawało nic innego jak poczekać kilka, może kilkanaście minut. Niestety awaria nie trwała tak krótko jak tego mogłem oczekiwać. Poinformowałem właściciela strony o zaistniałej sytuacji. Akurat był na wakacjach, więc sam nie zauważył, iż jego firmowa witryna nie działa cały dzień. Był to piątek, więc można się było spodziewać, że awaria zostanie usunięta w sobotę lub maksymalnie w poniedziałek, choć tak naprawdę każda godzina braku firmowej strony ponosi za sobą konsekwencje w postaci strat finansowych. W poniedziałek dalej strona nie działała, a po zadzwonieniu do firmy Doskomp właściciel strony został poinformowany o poważnej awarii. No tak… szkoda tylko, że nikt sam nie zadzwonił do klientów z taką informacją. Mało tego, trzeba być kretynem żeby nie domyślić się, iż awaria jest poważna skoro trwała już do tej pory ponad 3 dni. Pani sekretarka nie umiała też udzielić informacji kiedy wszystko działać będzie.
Najciekawsze zaczęło się później, gdy wpisując adres strony mojego znajomego odpalała się nowa strona firmy Doskomp. Czyżby najpierw zamiast zająć się odzyskiwaniem danych klientów firma Doskomp postawiła swój nowy serwis i skierowała cały ruch ze strony swoich klientów na swą witrynę? Zdarzało się, iż licznik na stronie Doskomp wskazywał 140 osób online. Czasami strona mojego znajomego albo nie działała w ogóle albo była skierowana na stronę firmy Doskomp. Poczta po kilku dniach zaczęła działać, jednak witryna nie. Pracownicy firmy Doskomp byli wielce zdziwieni, iż po 12 dniach strona nie działała, gdyż według nich strona tego klienta była już przywracana. No cóż…
Finał tej awarii jest taki, iż po 12 dniach znajomy zdecydował się na zmianę firmy hostingowej i już został przeniesiony. Decyzja o przenosinach zapadła tak późno ze względu na rejestratora domeny, który ma dość specyficzną procedurę zmiany delegacji domen. Poza tym gdyby od razu było wiadomo, iż po 12 dniach strona nadal działać nie będzie to na pewno decyzja zapadłaby szybciej. Witryna została prawie całkowicie wyindeksowana z najważniejszej wyszukiwarki, a podstrony, które się utrzymały miały tytuł oraz opis w stylu „serwer w przebudowie, przepraszamy”. Pomimo, iż strona obecnie działa, to ze względu na wyszukiwarki ruch spadł około sześciokrotnie.
Już dawno temu proponowałem znajomemu by przeniósł się do profesjonalnej firmy hostingowej, gdyż Doskomp jest dla mnie utożsamieniem amatorszczyzny. Jak inaczej nazwać hosting, w którym logując się na swoje konto FTP ma się dostęp do innych kont? Fakt, iż taka sytuacja miała miejsce jakiś czas temu i później już nie sprawdzałem czy nadal się tak da zrobić. Tak czy inaczej, już wtedy wiedziałem, że Doskomp to jakiś żart. I żeby podczas takiej awarii samemu nie poinformować swojego klienta? A gdy dzwoni to nie umieć odpowiedzieć na pytanie kiedy jego strona będzie znów działać? Brak słów…
To jest przykre jak następuje taka sytuacja – ale czasami bywa że nie ma admina na miejscu i dzieje się takie rzeczy. Wiem coś o tym bo sam prowadzę usługi hostingowe ale na szczęście u nas awarie nie trwają tak długo.
Bardzo dziwne, ja mam darmowy hosting i darmową domenę, darmowy checker sprawdza i wysyła mi @ kiedy mój adres netowy nie jest online.
Rzecz w tym, że nie jest w Polsce :D
Ja uważam, że warto korzystać z Polskich, ale sprawdzonych firm.
Męczę się z Doskompem od 2 lat. Kiedyś po awarii okazało się że nie mają backupu. Nie są mi też w stanie zrobić zestawienia za co dokładnie płacę. A Pani z księgowości Doskompu od kilku miesięcy powtarza że jest nowa i nic nie może załatwić…
Moje odczucia odnosnie tej firmy są diametralnie inne. Nie mam na co narzekać. Pozatym Doskomp to nie jakiś „krzak” tylko firma działająca 20 lat – instyutucja bardzo znana w Łodzi. Nic dziwnego, że przez ten czas zdarzały się i wpadki. Wiem tez, że od 2 lat nie podpisują nowych umów na hosting i stopniowo wygaszają te usługi. Nawet na ich stronie widać, ze zajmują się czymś zupełnie innym.
Zgadzam się w całości z autorem tekstu. Dzisiaj (30.10.2009) padło wszystko. Doskomp dołożył do tego odłożoną słuchawkę w biurze. Nie ma możliwości skontaktowania się z kimkolwiek w biurze tej firmy(?)
mam zgoła inne doświadczenia z współpracy z firmą DOSKOMP. Mam u nich www i email od ponad 12 lat. Zawsze miła i sympatyczna obsługa. Zero problemów. konkurencja próbuje zdyskredytować b.dobrego operatora?